Wycieczka na Pradziada
30 września, 2023 Kategorie: Aktualności

W dniu 30 września grupa pracowników 55 osób skoro świt o piątej nad ranem wybrała się z Opola (zgodnie z zapoczątkowaną trzy lata temu pasją zdobywania gór) do położonej w Czechach Karlovej Studanki, aby stamtąd wyruszyć na szczyt góry Pradziad (najwyższy szczyt o wysokości 1491 m.n.p.m. w paśmie górskim Wysokiego Jesionika w Czechach).
Wyruszyliśmy szlakiem żółtym, wzdłuż doliny w której płynie potok Białej Opavy, szlak ten jest uznawany za najpiękniejszy w czeskich górach. Od samego początku towarzyszył nam górski potok, który swoje źródła ma na północnych zboczach Vysoka Hole. Ścieżka prowadziła przez liczne mostki, pomosty, schodki, które sprawiały , że obcowanie z przyrodą było nam jeszcze bliższe.
Niestety, chyba już tradycją naszych wycieczek jest to, że pogoda , która nam towarzyszy to deszcz i mgła , więc i tym razem szczyt zdobywaliśmy w strugach deszczu, było bardzo ślisko i momentami niebezpiecznie, kilka razy był pomysł, żeby wracać i odpuścić , w głowie cały czas myślałam o słowach naszego Prezesa, który w przeddzień wyjazdu powiedział „pani Mario proszę pilnować ekipy, żeby nic się nie stało, bo kto będzie pracował w poniedziałek … 😉 „.
Po trzech godzinach wspinania się znaleźliśmy się przy figurze legendarnego Pradziada, tuż za jego plecami wznosi się najwyższa wieża widokowa w Sudetach, niestety pomimo, że jest najwyższa to jej nie widzieliśmy, gęsta mgła zasłoniła wszystko, a jej wierzchołek wznosi się aż 146,5 metra ponad szczyt Pradziada.
Gorąca herbata i ciepły posiłek w schronisku czyli czeski smażony ser dodał nam siły, na czas zejścia w dół.
Zgrana ekipa na przekór pogodzie i dla podniesienia naszej motywacji , ułożyła piosenkę , która stała się hymnem naszej wycieczki : „hej Remondis, hej Remondis w góry by się szło, w góry by się szło, nie ważna jest pogoda zdobędziemy to …”.
I chyba dzięki temu ostatnie minuty naszej wyprawy to piękna pogoda i słońce…
Cała trasa wejście i zejście zajęło nam około 7 godzin i przeszliśmy prawie 18 km. Wszyscy uczestnicy spisali się dzielnie, byłam pełna podziwu, dla naszych pracowników, większość grupy to nasi kierowcy i ładowacze i oni jako pierwsi znaleźli się na szczycie, Panowie jeszcze raz gratuluję takiej kondycji, administracja w przyszłym roku też Was dogoni…














